Discussion:
Ludzkie leki dla kota/psa
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Natalia
2003-12-01 12:54:17 UTC
Permalink
Ponieważ ostatnio co parę nawet dni pojawia się coś takiego w jakimś wątku,
mam propozycję - czy moglibyście napisać, które z popularnych leków, które
zwykle są w każdej apteczce można zastosować u futrzaka, a które absolutnie
nie, i czym to grozi. Jakby była jeszcze dawka, to byłby w ogóle szczyt
marzeń. Co Wy na to ? (nie ukrywam, że szczególnie liczę na odzew Ani
Jóźwik, która chętnie podaje różne szczegóły, jak zauważyłam - dzięki, Aniu
!)

Leki, które przychodzą mi do głowy to np.
aspiryna
paracetamol
ibuprofen
wapno
rutinoscorbin itp.
smecta
nospa

Może ktoś ma jakieś inne popularne lekarstwa....

A może coś takiego już jest na jakiejś stronie wterynaryjnej i można o tym
przeczytać razem ?

Pozdrowienia
Natalia
Natalia
2003-12-01 12:59:38 UTC
Permalink
Post by Natalia
Może ktoś ma jakieś inne popularne lekarstwa....
I pewnie jeszcze jakieś popularne antyalergiczne, nie znam nazw, bo na
szczęście nie używam.

Natalia
Ania JóŒwik
2003-12-01 17:08:13 UTC
Permalink
U?ytkownik "Natalia" <***@op.pl> napisa? w wiadomo?ci news:bqfdlt$jcl$***@news.onet.pl...
Ok, ja mogę napisać parę słów, ale i tak uważam, że każdy przypadek podania
samodzielnie lekarstwa powinien być poprzedzony telefonem do weta. Czyli,
innymi słowy mówiąc, "przed podaniem leku zapoznaj się z jego ulotką lub
skonsultuj z lekarzem lub farmaceutą". Sami podając lek, sami bierzecie na
siebie pełną odpowiedzialność za skutki jakie to może przynieść.
Post by Natalia
Leki, które przychodzą mi do głowy to np.
aspiryna - można podać jednorazowo w dawce 10 - 30 mg/kg
paracetamol - NIE PODAWAĆ
ibuprofen - NIE PODAWAĆ
wapno - jak sie ma takie dla dzieci, w syropie, można podać do 3 łyżeczek
herbacianych dziennie, w zależności od wagi
Post by Natalia
rutinoscorbin itp. - można podać do 3 tabletek dziennie, w zalezności od
wagi
Post by Natalia
smecta - od pół do jednej saszetki dziennie, w zależności od wagi
nospa - lepiej nie podawać.
To tyle ode mnie i dzięki Natalio za dobre słowo. W zasadzie nie powinnam
wysyłać tego postu bez kosultacji z naczelną panią dr tej grupy, La Luną,
ale jednak wysyłam. Może znowu się dowiem wielu ciekawych rzeczy, np, co ja
powinnam, a co muszę.

Pozdrawiam
Ania
P.S. Gratulacje Natalio za dobrze napisany artykuł na stronie wetcentrum.
tufi
2003-12-01 18:06:37 UTC
Permalink
Post by Natalia
nospa - lepiej nie podawać.
A dlaczego? Bo moj wet przy biegunkach kaze podawac w celach rozkurczowych,
a ostatnio przy biegunce i wymiotach sam podal w zastrzyku.
--
pozdrawiamy

tufi & BB

www.ipto.info
Ania JóŒwik
2003-12-01 18:17:11 UTC
Permalink
Post by tufi
A dlaczego? Bo moj wet przy biegunkach kaze podawac w celach
rozkurczowych,
Post by tufi
a ostatnio przy biegunce i wymiotach sam podal w zastrzyku.
Nie ma jakichś ogólnych przeciwwskazań do stosowania tego leku u zwierząt,
wręcz przeciwnie, wielu wetów go stosuje. A ja napisałam tak dlatego, że
osobiście go nie lubię i nie stosuję, gdyż IMHO zastosowanie go na dobrą
sprawe nic nie daje. Biegunka jest sposobem organizmu na oczyszczenie jelit
z jakiegoś świństwa. IMHO no-spa moze i tymczasowo zatrzyma biegunkę, ale
ten objaw i tak powróci ze zdwojoną siłą. Raczej trzeba szukać przyczyn
biegunki i je eliminować, a nie zatrzymywać farmakologicznie samą biegunkę.
Dodam, że to jest moje osobiste zdanie i być może wiele osób się z tym nie
zgodzi.

Pozdrawiam
Ania
La Luna
2003-12-01 19:50:20 UTC
Permalink
Pamiętnego dnia Mon, 1 Dec 2003 18:08:13 +0100, "Ania JóĽwik"
Post by Ania JóŒwik
W zasadzie nie powinnam
wysyłać tego postu bez kosultacji z naczelną panią dr tej grupy, La Luną,
ale jednak wysyłam.
Przykro mi ze tak odebralas moj poprzedni post i w ten sposob
ironizujesz - ja Cie nie obrazalam, mam do Ciebie duzy szacunek, ale
to szczegol. Zaznaczylam wyraznie po co go wyslalam. Sugerowalam zebys
piszac takie zalecenia jakie napisalas - uscislala swoja wypowiedz bo
nie kazdy jest obeznany z lekami stosowanymi u zwierzat. Ty piszesz
tutaj jako wet - a wiec masz autorytet i ktos moze zdac sie wylacznie
na Twoje slowa -jako lekarza. Nie biorac poprawki na to ze dla Ciebie
oczywiste jest cos o czym nie napisalas - bo wlasnie - wydawalo Ci sie
oczywiste i takie o ktorym kazdy powinien wiedziec. Np. ze zalecenie
dotyczylo JEDNORAZOWEGO zastosowania. To nie zawsze jest oczywiste.

Wydaje mi sie tez ze moge miec jakies swoje zdanie w danym temacie.
Nie rozumiem dlaczego nie i dlaczego jesli je wyrazilam - jesli sie
mylilam Twoim zdaniem - nie sprostowalas go, nie wyrazilas swojej
opinii - tylko w ten sposob reagujesz - ironizujac pod moim adresem.
Bylam dla Ciebie niemila? Obrazilam Cie? Nie lubisz gdy ktos uwaza
inaczej niz Ty?
Przykre to.

Pozdrawiam
Agnieszka Mockałło
http://www.zwierzeta.cisza.pl/
Odpisujac na priv, usun "wytnij_to" z adresu
Ania JóŒwik
2003-12-02 12:10:03 UTC
Permalink
Post by La Luna
to szczegol. Zaznaczylam wyraznie po co go wyslalam. Sugerowalam zebys
Sugerowałaś?! Buhahaha... Przeczytaj jeszcze raz swój post. I zwróć uwagę,
że najczęstszym słowem, którego uzywasz pod moim adresem jest "musisz".
Musisz to , musisz tamto, musisz owo...
Daruj, ale ja doskonale wiem co ja muszę i, wybacz, nie jesteś osobą, która
w ten sposób będzie mi dyktowała, co ja muszę zrobić a czego nie.
Ja naprawdę NIE MUSZĘ w ogóle nic pisać. Ale piszę, staram się pomagać jak
umiem, bo po prostu chcę, a nie muszę.
Zastanów się, jak Ty byś zareagowała, gdyby ktoś nagle zaczął Ci dyktować, w
jaki sposób musisz formułować posty na tę grupę?!!!
Post by La Luna
Wydaje mi sie tez ze moge miec jakies swoje zdanie w danym temacie.
Nie rozumiem dlaczego nie i dlaczego jesli je wyrazilam - jesli sie
Każdy może mieć swoje zdanie w każdym temacie. Ale to nie znaczy, że może
innym dyktować, jak muszą wyglądać ich posty.
Pozwól mnie decydować, jaka ma być zawartosć moich postów i co ja w nich
muszę.
Czy to jest dla Ciebie w miarę jasne?

Pozdrawiam, szczerze i bez cienia ironii
Ania
Zofia Gebert
2003-12-02 12:26:59 UTC
Permalink
Drogie Panie!
Po co sie klucic. La Luna z pewnoscia nie miala nic zlego na mysli. Byc moze
uzyla zlych slow, ale ja je odebralam jako dodatek do twojej wypowiedzi
Aniu. Nikt tez nie chcialby zebys przestala pisac na liste . Uznajmy sprawe
za niebyla i nie psujmy sobie ani nikomu innemu krwi z tego powodu.
Pax innym slowem. Zgodzicie sie ze mna?

pozdrawiam serdecznie
korzystajaca z rad obu Pan
Zofia Gebert
Ania JóŒwik
2003-12-02 12:46:29 UTC
Permalink
U?ytkownik "Zofia Gebert" <***@go2.pl> napisa? w wiadomo?ci news:bqi0hk$qj9$***@nemesis.news.tpi.pl...
. Uznajmy sprawe
Post by Zofia Gebert
za niebyla i nie psujmy sobie ani nikomu innemu krwi z tego powodu.
Pax innym slowem. Zgodzicie sie ze mna?
Ok, dziś jestem nastawiona pokojowo :-)


pozdrawiam
Ania
La Luna
2003-12-02 15:49:59 UTC
Permalink
Pamiętnego dnia Tue, 2 Dec 2003 13:10:03 +0100, "Ania JóĽwik"
Post by Ania JóŒwik
Zastanów się, jak Ty byś zareagowała, gdyby ktoś nagle zaczął Ci dyktować, w
jaki sposób musisz formułować posty na tę grupę?!!!
Gdyby mi ktos napisal ze powinnam brac pod uwage ze pisze nie do
profesjonalisty ale do zwyklego wlasciciela zwierzaka ktory moze byc
kompletnym laikiem i dlatego powinnam uwazac na slowa, pisac
dokladniej i precyzowac mysli - to podziekowalabym za ta rade i
zastanowilabym sie czy faktycznie nie pisze zbyt ogolnikowo zakladajac
ze "takie cos to kazdy wie". Na pewno bym na takiego kogos nie
reagowala tak jak Ty na mnie.
No ale widocznie jestem dziwna.

Ale moze to dlatego ze sama kilka razy spotkalam sie ze strony lekarzy
ludzkich i wetow z sytuacja gdy cos zrobilam zlealbo czegos nie
zrobilam bo lekarz mi nie powiedzial dokladnie jak i czy wogole trzeba
to zrobic - a potem bylo zdziwienie z jego strony: przeciez to
oczywiste, nie wiedziala pani?? Ano nie wiedzialam.
Np. moglabym nie wiedziec ze po operacjach nie podaje sie aspiryny bez
waznych wskazan.

Ale ok, nie bede drazyla tematu.
EOT

Pozdrawiam
Agnieszka Mockałło
http://www.zwierzeta.cisza.pl/
Odpisujac na priv, usun "wytnij_to" z adresu
Wiewióra.
2003-12-05 23:44:43 UTC
Permalink
Post by La Luna
Ale moze to dlatego ze sama kilka razy spotkalam sie ze strony lekarzy
ludzkich i wetow z sytuacja gdy cos zrobilam zlealbo czegos nie
zrobilam bo lekarz mi nie powiedzial dokladnie jak i czy wogole trzeba
to zrobic - a potem bylo zdziwienie z jego strony: przeciez to
oczywiste, nie wiedziala pani?? Ano nie wiedzialam.
Ja też się ostatnio spotkałam z sytuacją, że niedokładnie wytłumaczono
opiekunce zwierzęcia sposób postępowania. Pani kilkakrotnie kupowała u nas w
lecznicy i podawała tabletki odrobaczające. Efektów żadnych nie było więc
przy którejś z kolei wizycie zaprosiliśmy Panią z psem do lecznicy, by podać
tabletkę na miejscu. Jakież było zdziwienie pani, gdy Pandziak wziął
tabletkę, ROZPAKOWAŁ ją z ochronnego sreberka i podał psu. Pani nie
wiedziała, że tabletkę trzeba z tego wyjąć i podawała w całości. A nam do
głowy by nie przyszło, że o tak oczywistej rzeczy należy panią poinformować.
No cóż... I o dziwo - pani nie była "blondyną". Dlatego więc potwierdza się
moim zdaniem zasada - jak czegoś nie wiesz lub nie umiesz to idź do
fachowca. Po co narażać zwierzaki na leczenie ludzkimi lekami przez słabo
zorientowanych właścicieli? Każdy przypadek jest inny i powinien być
diagnozowany i leczony przez fachowca.

Pozdrawiam

Wiewióra

-----------------------------------------------------
Wbrew pozorom jestem tylko człowiekiem a opinie przez mnie wyrażane mogą być
sprzeczne z opiniami wielu innych osób.
Dlatego też upraszam o nie traktowanie ich jako jedynych słusznych prawd
obowiązujących w medycynie weterynaryjnej i naukach pokrewnych.
Natalia
2003-12-01 18:53:11 UTC
Permalink
Post by Ania JóŒwik
Ok, ja mogę napisać parę słów, ale i tak uważam, że każdy przypadek podania
samodzielnie lekarstwa powinien być poprzedzony telefonem do weta. Czyli,
innymi słowy mówiąc, "przed podaniem leku zapoznaj się z jego ulotką lub
skonsultuj z lekarzem lub farmaceutą". Sami podając lek, sami bierzecie na
siebie pełną odpowiedzialność za skutki jakie to może przynieść.
Jasne, ale dobrze wiedzieć, że np. paracetamolu nie wolno niż w środku lasu
(np.) zastanawiać się nad tym.
Dzięki za odpowiedź !
Post by Ania JóŒwik
To tyle ode mnie i dzięki Natalio za dobre słowo. W zasadzie nie powinnam
wysyłać tego postu bez kosultacji z naczelną panią dr tej grupy, La Luną,
ale jednak wysyłam. Może znowu się dowiem wielu ciekawych rzeczy, np, co ja
powinnam, a co muszę.
Nie bierz tego do siebie. Nie chcę pisać za La Lunę, ale czytam jej posty od
dość dawna, cenię sobie również jej wiedzę i rady i nie sądzę, żeby chciała
zrobić Ci przykrość albo zmieszać Cię z błotem. Byłoby przykro, gdyby także
na tej grupie zaczęły się niesnaski z stylu znanym skąd inąd i nie wartym
powielania.
Post by Ania JóŒwik
P.S. Gratulacje Natalio za dobrze napisany artykuł na stronie wetcentrum.
Dzięki za dobre słowo :-)
Wiewióra.
2003-12-01 23:56:25 UTC
Permalink
Post by Natalia
Leki, które przychodzą mi do głowy to np.
aspiryna
paracetamol
ibuprofen
wapno
rutinoscorbin itp.
smecta
nospa
Może ktoś ma jakieś inne popularne lekarstwa....
Na podstawie ostatnich postów radziłabym dopisać:

-czosnek
-cebula

dawek nie podaję - można poszukać we wcześniejszych postach.


A tak na poważnie - podanie w domu leku ludzkiego czy nawet weterynaryjnego,
który np. został po ostatniej wizycie w lecznicy może mieć przykre skutki
dla zwierzaka. Jeśli lekarz nie widzi zwierzęcia, nie zbada go to nawet
przez telefon nie powinien ordynować żadnych leków, gdyż wiadomości o stanie
zwierzaka, uzyskane od właściciela mogą być niepełne. Właściciel może nie
zwrócić uwagi na objaw, który jest bardzo ważnym kryterium przy podjęciu
decyzji, czy dany lek można podać czy nie.
W chwili obecnej w większej części naszego kraju jest pod dostatkiem lecznic
i lekarzy i uzyskanie porady, nawet w nocy czy w święta nie stanowi
problemu. Najczęstszy problem, to brak czasu lub pieniędzy u właściciela i
wynikająca z tego chęć leczenia "domowymi sposobami". Co kilka dni pojawia
się taki post na grupie. Nie tak dawno ktoś chciał tak leczyć krwawą
biegunkę.
Jak dla mnie - darujcie sobie leczenie zwierzaków ludzkimi lekami bo mogą z
tego wyniknąć niezłe problemy.

Pozdrawiam

Wiewióra

----------------------------------------------------------------------------
----------------
Wbrew pozorom jestem tylko człowiekiem a opinie przez mnie wyrażane mogą być
sprzeczne z opiniami wielu innych osób.
Dlatego też upraszam o nie traktowanie ich jako jedynych słusznych prawd
obowiązujących w medycynie weterynaryjnej i naukach pokrewnych.
Natalia
2003-12-02 16:16:39 UTC
Permalink
Post by Wiewióra.
-czosnek
-cebula
dawek nie podaję - można poszukać we wcześniejszych postach.
Domyślam się, że to złośliwość ?
Post by Wiewióra.
A tak na poważnie - podanie w domu leku ludzkiego czy nawet
weterynaryjnego,
Post by Wiewióra.
który np. został po ostatniej wizycie w lecznicy może mieć przykre skutki
dla zwierzaka. Jeśli lekarz nie widzi zwierzęcia, nie zbada go to nawet
przez telefon nie powinien ordynować żadnych leków, gdyż wiadomości o stanie
zwierzaka, uzyskane od właściciela mogą być niepełne. Właściciel może nie
zwrócić uwagi na objaw, który jest bardzo ważnym kryterium przy podjęciu
decyzji, czy dany lek można podać czy nie.
Jasne. Ale są sytuacje, kiedy dobrze jest wiedzieć, że np. paracetamolu
podać nie można, zamiast się nad tym zastanawiać.
Post by Wiewióra.
W chwili obecnej w większej części naszego kraju jest pod dostatkiem lecznic
i lekarzy i uzyskanie porady, nawet w nocy czy w święta nie stanowi
problemu.
O, tutaj nie zgodzę się absolutnie. O ile mi wiadomo jesteś z dużego miasta.
Ja właściwie też, choć od roku mieszkam na wsi, ale do dużego miasta mam ok.
pół godziny. Co nie zmienia faktu, że najbliższa lecznica czynna w nocy jest
oddalona o ok. 1,5 godziny. Być może nie masz doświadczeń z turystyką z
psem, ja na szczęście tylko dwa razy miałam z tego powodu problemy - raz na
Mazurach mój pies przeciął sobie łapę, a znalezienie w dzień powszedni
lekarza, który podjąłby się szycia i w dodatku był trzeźwy okazało się dużym
problemem. W końcu wylądowałam w lecznicy, z której zawróciłabym od progu,
gdyby to było w dużym mieście.
Drugi raz dotarcie do lekarza zajęło mi ok. 3 godzin, z Beskidów wiozłam psa
z odmą płuc do Katowic. Na szczęście nigdy nie przydarzył mi się wypadek w
Bieszczadach, Beskidzie Niskim, czy na Pojezierzu Drawskim, ale zwracam Ci
uwagę, że tam też mieszkają ludzie, a do lekarza wcale nie mają blisko.
Zapewne nigdy Ci się też nie przytrafiło być objechaną z góry do dołu przez
weterynarza na nocnym dyżurze, że wyrywasz go ze snu pytając o jakieś
bzdury, podczas gdy on chciał się przespać. Mnie się niestety zdarzyło.

Najczęstszy problem, to brak czasu lub pieniędzy u właściciela i
Post by Wiewióra.
wynikająca z tego chęć leczenia "domowymi sposobami". Co kilka dni pojawia
się taki post na grupie. Nie tak dawno ktoś chciał tak leczyć krwawą
biegunkę.
Jak dla mnie - darujcie sobie leczenie zwierzaków ludzkimi lekami bo mogą z
tego wyniknąć niezłe problemy.
Jak dla mnie najistotniejsze w takiej informacji jest nie tyle, co można
podać, co czego podać nie można. A takie posty się pojawiają i będą
pojawiać. Nie myślisz, że lepiej jasno napisać o konkretnych lekach niż
potępiać w czambuł wszystkich, którzy o to pytają ?

Natalia
Krystyna Chiger
2003-12-03 09:25:49 UTC
Permalink
Natalia wrote:
(...)
Post by Natalia
Nie myślisz, że lepiej jasno napisać o konkretnych lekach niż
potępiać w czambuł wszystkich, którzy o to pytają ?
No to masz coś konkretnego:

- Maść Traumel na odparzenia, obtarcia, a nawet na niewielkie rany
(sprawdzona na kotach, ludziach i koniach). Kot może ją lizać.
- Kropelki Nux vomica na przypadłości żołądkowe po zeżarciu nie
wiadomo czego. Sprawdzone na kotach i ludziach, dla kota 5 kropli
w wodzie, podawać strzykawką do pyszczka raz dziennie.

Krycha&Co(ty) w roli znachorki
Loading...